Problem znalezienia „pomysłu na siebie” może nas dopaść na różnych etapach życia:
-zastanawiamy się nad tym, kiedy musimy wybrać kierunek studiów (i czy w ogóle iść na studia)
-intensywnie myślimy, czy może warto coś zmienić w życiu zawodowym, gdy mamy wrócić do pracy po przerwie spowodowanej np. rodzicielstwem
-wreszcie, potrzeba drastycznej zmiany w toku kariery zawodowej, może nas dopaść po wielu latach pracy jako ekspert – wówczas ta potrzeba bywa podszyta wypaleniem zawodowym.
W każdej z wymienionych, wydawałoby się zupełnie różnych sytuacji, mamy tendencję do popełniania podobnych błędów.:
1. Szukając pomysłu na siebie szukamy jednocześnie pracy IDEALNEJ.
Takiej, która jest pasją w najczystszej postaci i uwielbiamy każdy jej element. Co gorsza , nie podejmujemy żadnych działań, dopóki nie WYMYŚLIMY, co by to mogła być za praca.
Faktem jest, że idealna praca nie istnieje. Naprawdę. Nawet jeśli kluczowe obowiązki będą spełnieniem Twoich marzeń, dojdą do tego czynności administracyjne, księgowe i po prostu monotonne. Dobrze wiedzieć czego absolutnie NIE chcesz robić – i tego unikać, ale nie koncentruj się na znalezieniu stanowiska, które będzie Ci odpowiadać od razu w 100%.
I zamiast myśleć – działaj gdy tylko nadarzy się okazja. Rozmawiaj z ludźmi o ich pracy, wkręcaj się na bezpłatne praktyki, oferuj swoje eksperckie konsultacje w zamian za dostęp do „kulis” potencjalnie interesujących branż.

2. Uważamy, że dobry „pomysł na siebie” to musi być praca na całe życie.
Obecnie rynek pracy zmienia się bardzo dynamicznie. Współczesne dzieci, gdy dorosną będą w większości pracować w nieistniejących jeszcze zawodach.
Myśl o swoim rozwoju zawodowym w kategoriach ciągłej ewolucji. Szukaj możliwości nauczenia się czegoś innego przy jednoczesnym wykorzystaniu tego co już wiesz. Planowanie w mniejszych odcinkach czasowych jest łatwiejsze i zdejmuje nieco „presję” ostatecznego wyboru. Nawet myśląc o studiach, nie możesz mieć pewności, że po ich ukończeniu będziesz pracować w określonym zawodzie. Swoje kolejne kroki planuj, biorąc pod uwagę to, jakie konkretne umiejętności zdobędziesz i jak wiele drzwi Ci one otworzą.
3. Bierzemy pod uwagę tylko to co sprawia nam radość i przychodzi nam bez większego wysiłku.
No bo jak mam do czegoś talent/ predyspozycje to powinno iść jak po maśle, prawda? A jeśli coś okazuje się jednak skomplikowane, to znaczy, że muszę szukać dalej – bo nie jest to moim przeznaczeniem. Do tego dochodzi najczęściej ignorowanie realnej sytuacji na rynku zawodowym.
Jeśli chcemy zostać ekspertem w jakiejś dziedzinie to nie ma siły – trzeba się co najmniej trochę wysilić. A jeśli chcemy być rozchwytywani na rynku pracy, to musimy potrafić robić coś, czego nie potrafią inni – zapewne będzie to coś co wymaga nauki i WYSIŁKU. Predyspozycje i talenty są ważne – ale nie mogą być jedynym czynnikiem branym pod uwagę. Przed wyborem kolejnego kroku i zakupem drogiego kursu – poszperaj na portalach z ogłoszeniami o pracę i sprawdź, czy specjaliści z wiedzą, w którą chcesz zainwestować faktycznie są rozchwytywani.
4. Myślimy linearnie – najpierw nauka czegoś nowego (w domyśle najczęściej studia), a potem praca.
Tymczasem zapominamy, że często warto najpierw czegoś spróbować, a później zdecydować czy i w ogóle potrzebujemy się uczyć. Oraz w jakiej formie zdobywać wiedzę. Oczywiście są zawody wymagające specjalnych uprawnień – i tu bez studiów ani rusz – ale w wielu przypadkach możemy zdobyć podstawową wiedzę z niedrogich kursów online, sprawdzić jak się w tym czujemy i dopiero później zdecydować, czy idziemy w to na 100%. Stosując takie podejście jesteśmy bardziej elastyczni na zmiany na rynku pracy – strategia studia + praca przyniesie efekty dopiero po co najmniej kilku latach.
5. Szukamy inspiracji w niewłaściwych miejscach.
Godzinami scrollujemy Instargam patrząc na freenalcerów w wełnianych skarpetkach siedzących z laptopem przy kominku i już widzimy oczami wyobraźni siebie w tym miejscu… Jak tylko znajdziemy TEN właściwy pomysł na siebie. Bardziej konkretnej inspiracji lepiej poszukać na LinkedInie. O czym pisałam w tym artykule.
6. Podejmujemy decyzję o zmianie, gdy jest już za późno.
Jeśli czujemy się zmęczeni i wypaleni – nic kreatywnego nie przychodzi nam do głowy. Zdarza się również tak, że w przypływie frustracji składamy wypowiedzenie i z nożem na gardle szukamy nowego „pomysłu na siebie”. Planuj swoją karierę z wyprzedzeniem i próbuj nowych rzeczy w momencie, gdy nie jesteś jeszcze totalnie wyczerpany/ wyczerpana obecną pracą. Świeży i otwarty umysł to więcej kreatywnych pomysłów.