Każdy z nas miewa takie momenty. Czasem jest to kilka dni gorszego nastroju i poczucia “bezsensu istnienia”, a czasem dłuższy kryzys związany z poszukiwaniem swojej drogi życiowej.
Kiedy masz poczucie, że biegasz bez celu, albo nagle cel do którego dążysz od lat przestaje być dla Ciebie atrakcyjny – zrób sobie przerwę i odpowiedz na kilka pytań:
1.Co konkretnie sprawia, że doświadczasz poczucia “utknięcia”? Co to w ogóle dla Ciebie znaczy? A może myślisz o swojej sytuacji używając innych określeń (np. jestem przytłoczony, świat wali mi się na głowę, czuję że mam podcięte skrzydła…)
Może być tak, że negatywne uczucia z jednego obszaru (np. nie dogadujesz się z szefem w pracy) przenosisz i “rozlewasz” na pozostałe obszary swojego życia lub na samego siebie (“jestem beznadziejny…”). Albo tak już przyzwyczaiłeś się do tej metafory opisującej Twoje życie, że trudno jest Ci zobaczyć co konkretnie się pod nią kryje.
2. W momencie, gdy negujesz swoje dotychczasowe wybory życiowe, zadaj sobie pytanie: czego Cię one nauczyły? Co się zmieniło od czasu, gdy podejmowałeś tamte decyzje? Co wiesz/potrafisz teraz, czego nie wiedziałeś/ nie potrafiłeś wtedy. I jak możesz to wykorzystać, żeby poprawić swoją sytuację?
3. Co jest dla Ciebie absolutnie najważniejsze? Tak ważne, że żeby nie wiem co się działo, nie zrezygnujesz z tego w swoim życiu?
W momentach kryzysu związanego z trudnym wyborem lub postrzeganym brakiem możliwości, dobrze jest oprzeć się na swoich podstawach – kluczowych wartościach. Niektórzy określają je jako latarnie albo drogowskazy. Jeśli wszystko dokoła jest totalnym chaosem, wypisz sobie swoje wartości. Dla niektórych będzie to bezpieczeństwo, dla innych niezależność albo relacje. A dla Ciebie?
4. Co jest w porządku? Czego nie chcę zmieniać?
Nawet kiedy wydaje się, że wszystko jest beznadziejne – naprawdę rzadko tak jest w rzeczywistości. Nie trać z oczu rzeczy/osób/doświadczeń, które cenisz i z których nie chcesz rezygnować. Wiedząc dokładnie, co chcesz nadal pielęgnować, wykonałeś już pierwszy krok żeby wyjść z poczucia “utknięcia”.
5. Czy nie jestem zmęczony/zmęczona fizycznie?
Podejmowanie ważnych życiowych decyzji w momencie dużego zmęczenia, nie jest dobrym pomysłem. Jeśli aktualnie kończysz ważny projekt i po 12 godzin dziennie pracujesz – nie rzucaj od razu wypowiedzenia. Doczekaj końca projektu, odpocznij i zastanów się, czy zmiana pracy jest najlepszą opcją. Może da się negocjować inny podział obowiązków lub zatrudnienie kolejnej osoby do zespołu?